Toaletki od malucha do nastolatki
Pamietam jak byłam dzieckiem i z pewnym oczarowaniem patrzyłam na ciężką i obłą w kształtach peerelowską toaletka mojej babci, która stała w naszym małym mieszkaniu. Korzystała właściwie z niej cała rodzina i była meblem nie do podważenia swej zasadności istnienia. Ja też z niej korzystałam wykręcając się przed nią w różne strony w za dużych bluzkach i pantoflach mamy.
Zatem toaletka to rzecz niebagatelna i trzeba się nad tematem głębiej pochylić, wcześniej zaglądając w potrzeby naszego dorastającego dziecka, które chęć posiadania toaletki zgłasza. Śmiem powiedzieć, że to sygnał dochodzącej do głosu kobiecości, a więc osadzania się w świecie i tworzenia tożsamości. Jeden mebel a takie znaczenie. A więc…
Zaczynając myśleć o toaletce zanim przejrzymy co ma nam rynek meblarski do zaproponowania określmy sobie parę wyznaczników:
- Kącik, gdzie toaletka będzie stała. To określi nam wymiary miejsca, będziemy wiedzieć czego szukamy, co jest dla nas możliwe. Czy wystarczy nam światło dzienne czy, w przypadku ciemniejszego kącika, warto by pomyśleć o rozwiązaniach typu Hollywood mirror. Myśląc o miejscu zwróćmy uwagę na korelację toaletki z oknem, aby światło dzienne nie odbijało się na tyle w lustrze, że będzie uniemożliwiało korzystanie z niej.
- Wysokość i głębokość. Jeśli nasze dziecko będzie przy toaletce spędzać dużo czasu to warto aby było dobrze dostosowane i pro zdrowotne, tak samo kiedy myślimy o wyborze odpowiedniego biurka. Swoją drogą czasami, z braku miejsca te dwie funkcje zaczynają się ze sobą łączyć.
- Krzesełko. Podobnie jak przy decyzji o wysokości i głębokości. Jeśli nasza młoda panna ma tendencję do chodzenia wyprostowana jak struna, siedzisko bez oparcia niestraszne jej kręgosłupowi, jeśli zdarza jej się garbić lepszym rozwiązaniem będzie krzesełko z oparciem.
- Przechowywanie. Warto zwrócić uwagę czy toaletka ma odpowiednią ilość szufladek i schowków. Jeśli nie ma, to szybki krok do bałaganu.
- Haczyki, wieszaki czy inne wystające elementy, jak zakończenia toaletki. Czyli miejsca które pozwalają powiesić torebkę, korale czy łańcuszek.
- Blat. Warto zwrócić uwagę z czego jest wykonany. Wyobraźcie sobie zmywanie lakieru do paznokci z drewnianego zaolejowanego blatu… W takim przypadku można położyć o matę zabezpieczającą.
Pomyślenie o tych wszystkich elementach daje nam dużą szansę na to, że toaletka po tygodniu zachwytu
(bo jest śliczna i dokładnie taka jaką chciała młoda dziewczyna) nie stanie się miejscem na odkładanie na nią wszystkiego i będzie kolejną zawalidrogą w przestrzeni pokoju dziecka, niewygodną i nie funkcjonalną.
Skoro mamy określone parametry, które na pewno spowodują, że z bólem serca z kilku modeli zrezygnujemy, to określmy sobie styl, co najbardziej przemawia do wyobraźni dziecka i co wpisuje się stylistycznie w otoczenie oraz oczywiście zasobność naszego konta bankowego. I do dzieła:
Zaczynając od toaletek – zabawek dla bardzo małych księżniczek:
Poprzez toaletki dla trochę starszych piękności:
I toaletki dla nastolatki. Temat zupełnie poważny.
Klasyczna toaletka jako osobny mebel.
Zawieszone lustro na ścianie np. z wykorzystaniem konsoli. To również dobre rozwiązanie kiedy mamy nietypowe miejsce do zagospodarowania. Lustro możemy zamówić u szklarza na wymiar.
Czasami wystarczy kupić samą nadstawkę na biurko czy stolik.
A na sam koniec toaletka DIY, na specjalne zamówienie. Wyzwanie niebagatelne, bo Zosia właścicielka toaletki, kiedy zgłosiła jej potrzebę była na etapie szykowania się na studia z charakteryzacji. I tak powstała toaletka Hollywood mirror. Dumny tata, szczęśliwa córka i happy end.
Monika Samoraj